Co łączy jednego z Wielkich Polaków z młodą dziewczyną?
Pragnął, aby młodzież była
wierna swoim ideałom pozostając wierna Bogu. Tak umiłował młodzież, że w
roku 1927 powołał do życia pierwszą w Poznaniu Katolicką Szkołę Społeczną. W
rozporządzeniu dotyczącym utworzenia tejże placówki pisał, że istnieje coraz
większa potrzeba pogłębiania społecznej wiedzy katolickiej, a także, że
potrzebni są światli, świadomi i wykształceni pracownicy.
Każda jego inwestycja wobec młodzieży miała na celu pogłębianie wiary
młodych ludzi, kształcenie ich w duchu patriotyzmu i miłości do Boga i
bliźniego. Ufał, że powstanie szkoły katolickiej przyczyni się do odrodzenia
Ducha wiary w narodzie polskim. Wielokrotnie nawoływał
dorosłych do tego, aby pobożnie wychowywali dzieci. Mówił, że rodzice muszą
modlić się wraz z dziećmi, aby oni w przyszłości nie zapominali o
Bogu w relacjach ze swoimi dziećmi. Głosił, iż świętym obowiązkiem
rodziców jest przekazanie swoim dzieciom wiary katolickiej i natchnienie ich
Duchem katolicyzmu. Sformułował program pracy
Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, którym owa organizacja posługuje się po
dziś dzień. Był swoistym ambasadorem młodzieży, opiekunem młodych ludzi i ich aniołem stróżem w czasach, kiedy zewsząd byli oni atakowani różnego rodzaju deprawującymi hasłami i przekonaniami. Sługa Boży Kardynał August Hlond, bo o nim mowa miał wiele wspólnego z pewną bliską polskiej młodzieży osobą? Co łączy Prymasa Polski i ów postać mimo, iż nie mieli prawa się znać osobiście?
Podobne pragnienia jak August Hlond miała
młoda dziewczyna pochodząca ze wsi Wał – Ruda znajdującej się w diecezji
tarnowskiej. Jej imię to Karolina. Urodziła się w roku 1898, była więc niewiele młodsza od
kardynała Augusta i przyszło jej żyć w tych samych trudnych, zdemoralizowanych
czasach. Miała
zaledwie szesnaście lat, kiedy swoim bohaterstwem i pobożną postawą, wierna
Bogu, zawstydziła niejednego dorosłego człowieka i czyni to do dziś. Wzrastała
w atmosferze żywej wiary, którą niejednokrotnie dzieliła się ze swoimi
rówieśnikami, a także młodzieżą starszą od siebie i osobami starszymi. Mimo tego, iż pochodziła z ubogiej rodziny, gdzie
od dziecka musiała pomagać rodzicom w pracy na roli i w zajmowaniu się
domem, codziennie znajdywała czas na pogłębianie swojej wiedzy oraz na
modlitwę. Należała wraz z matką do Apostolstwa Modlitwy i Koła Żywego Różańca Była we wszystkim posłuszna rodzicom, ale przede
wszystkim była wierna przykazaniom Bożym. Nigdy też nie odmawiała pomocy tym,
którzy ją o to prosili: sąsiadom, znajomym, koleżankom i kolegom. Gromadziła ich, niezależnie od
wieku, na wspólnej nauce i modlitwie.
Karolina Kózkówna była świadoma
tego, iż każdy chrześcijanin ma swoje powołanie. Powołany natomiast został do
tego, aby głosić Chrystusa i Jemu służyć. Błogosławiona żyła w świadomości, że także ona została do
pełnienia tej funkcji powołana. Żyjąc w takim przeświadczeniu i wypełniając
każdego dnia na nowo swoją misję oddała życie, aby bronić godności polskiej
dziewczyny. Patrząc na taką życiową
postawę prostej,
wiejskiej dziewczyny nie dziwi nikogo, że gdy stanęła w obliczu zagrożenia, nie zaparła się
swojej wiary tylko do końca pozostała wierna swoim ideałom. 18 listopada 1914r
roku w wieku szesnastu lat została uprowadzona przez rosyjskiego żołnierza do
lasu, który znajdował się zaledwie kilkaset metrów od jej domu i tam zmarła
wskutek odniesionych ran. Broniła dzielnie swojej czystości, a sekcja zwłok
wykazała, że żołnierz po okrutnym skatowaniu zostawił dziewczynę nie
pozbawiając jej dziewictwa.
Dziś, gdy mija 100 lat od męczeńskiej śmierci Błogosławionej, Karolina nadal przemawia niejako,
do młodych katolików, aby stawiali sobie wielkie wymagania.
Pociąga ich za swoim przykładem do wiernego wypełniania woli Bożej, a nie
trwania wyłącznie przy swoich poglądach, myślach, pragnieniach, które w żadnym stopniu
nie prowadzą do świętości. Celem każdego młodego człowieka powinno być
wsłuchiwanie się w Słowo Boże i spełnianie go. Młodzi powinni wpatrywać się w
przykład błogosławionej Karoliny Kózkównej, tym przykładem żyć i na jej
przykładzie budować relacje z innymi ludźmi i z Bogiem. „Przez cnotę
modlitwę, pracę służyć Bogu i Ojczyźnie. Gotów!” W życiu Karoliny były to
główne zasady, którymi się kierowała, dlatego przez Katolickie Stowarzyszenie
Młodzieży została obrana jako ich patronka, a przytoczone słowa są głównym
zawołaniem członków Stowarzyszenia.
To właśnie w młodzieży tkwi, jak głosił August Hlond, a o czym wiedziała także
Karolina, nadzieja i przyszłość Kościoła.
Młodzież dziś wychowana
jest w czasach wygodnych, nie chce brać za nic odpowiedzialności, często nie
chce ponosić konsekwencji nawet swoich czynów. Celem młodzieży katolickiej
powinno być niesienie Chrystusa i wieści o Nim pośród tych rówieśników, którzy
jeszcze Go nie dostrzegli. Pokazywanie swoim kolegom i koleżankom na czym polega prawdziwe życie,
jak się przygotować do dorosłości i jak bardzo pomaga w tym przygotowaniu
zaufanie Bogu. Dostrzegalne w dzisiejszych czasach jest także zagubienie
poczucia polskości i tożsamości z historią tego Kraju. Jakże ważne jest, aby
młody człowiek miał w sobie szacunek do tych, którzy na polu walki, w imię Boże
polegli, abyśmy my mogli żyć dziś w
wolnym, niepodległym, suwerennym Państwie. Ważne jest też, aby w młodym
pokoleniu nie zgasnął ten żar wiary, który zapalili w nim jego rodzice,
dziadkowie, chrzestni. Tak jak przez lata modlono się do Boga i Maryi, aby
chronili naród polskim tak i dziś wdzięczni za wszystkie okazane dobro młodzi
Polacy powinni modlić się nieustannie do Ojca Niebieskiego. Do takiej działalności
młodzieży Polskiej nawoływał w swym wieloletnim biskupim, kardynalskim i
prymasowskim nauczaniu kardynał August Hlond, a także swoim przykładnym życiem
i chrześcijańską postawą prostej, wiejskiej dziewczyny pociągała za sobą innych
błogosławiona Karolina Kózkówna.
Komentarze
Publikowanie komentarza
Skoro już tu jesteś, zostaw po sobie ślad. Chętnie poznam Twoje zdanie na ten temat i podziękuję Ci za wizytę.