Każdy z nas chyba zna popularny program telewizyjny, do którego można się zgłosić, gdy się ma niezły bałagan w domu, życiu i nie potrafi się tego bałaganu opanować. Powstało też na ten temat wiele książek prawiących o tym, jakich środków używać, najlepiej naturalnych, własnej roboty, bo to teraz takie mainstreamowe (odsyłam, mało ambitnie, do Wikipedii , w miarę przystępnie, na chłopski rozum wyjaśnia owe słówko/zjawisko), aby jak najskuteczniej wyczyścić okna, sprać plamę po czerwonym winie z białej koszuli, czy którą ręką lepiej trzepać dywany. Pewnie się zastanawiacie, co ma Bóg do sprzątania i dlaczego piszę na swoim blogu artykuł o Poradniku Perfekcyjnej Pani Domu.