Mam trzy latka, trzy i... jeden dzień. Wiem, wiem, zepsułam popularny wierszyk, ale właśnie wczoraj, 5 kwietnia, minęły 3 lata odkąd istnieję dla Was jako awyrwich.blogspot.com Wiele się przez ten czas zmieniło. Wiele się wydarzyło, ale co najważniejsze dla mnie i dla Was pewnie też, ciągle tu jestem. Kreśląc pierwsze litery pod tym adresem, jedno ze zdań, które wówczas napisałam, brzmiało "nie wiem, jak długo to potrwa". Dziś, gdy mija trzeci rok mojej działalności blogowo - dziennikarskiej, widzę, że po pierwsze, ciągle mi się chce, a to chyba dobra wiadomość, po drugie ciągle Wy potrzebujecie kolejnych moich artykułów, a po trzecie, najważniejsze, codziennie na nowo Bóg pokazuje mi, że jestem Jemu potrzebna w tym miejscu, na które mnie powołał.